Jakiś czas temu, tuż po moim powrocie z wakacji pewna przemiła osóbka zrobiła mi cudowną niespodziankę;) Dotarła do mnie paczka z pięknym listem (och już nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam prawdziwy list;), Aniołem z masy solnej, listkiem i marokańskim pachnidełkiem;)
Niestety Aniołek pomimo starannego spakowania ucierpiał troszkę w drodze ze Szkocji do Irlandii. Przeszedł operację sklejania i zawisł już na ścianie w moim pokoju. Miejsce po pęknięciu jest tylko delikatnie widoczne ale to specjalny Anioł od Ani więc się o nic Kochana nie martw;)
Niestety Aniołek pomimo starannego spakowania ucierpiał troszkę w drodze ze Szkocji do Irlandii. Przeszedł operację sklejania i zawisł już na ścianie w moim pokoju. Miejsce po pęknięciu jest tylko delikatnie widoczne ale to specjalny Anioł od Ani więc się o nic Kochana nie martw;)
Przepiękny anioł! Z pewnością sprawił Ci wielką przyjemność.
OdpowiedzUsuńOj Aniu sprawił ogromną;)
OdpowiedzUsuńOleńko, jak ja dawno nie zaglądałam do Ciebie, aż mi wstyd :(
OdpowiedzUsuńMało mam ostatnio czasu, poza tym byliśmy 2 tygodnie w Polsce, choć ta już jak całe wieki temu.. nadrabiam zaległości, ale niestety dlugo to trwa... bardzo się cieszę, że anioł, pomimo uszkodzenia podoba Cię się :)
Mam nadzieję, że przyniesie Ci dużo szczęścia!
Olu śliczne kolczyki zrobiłaś - te pierwsze zwłaszcza mi sie podobają :)
Pozdrawiam Cię serdecznie... i kochana - Szkocja czeka!! (choć niestety pogoda nie lepsza od Waszej).
..ach, ależ ja błędy robię... mam nadzieję, że mimo wszystko jest to czytelne :)
OdpowiedzUsuńPrzytulam!