wtorek, 31 sierpnia 2010

Kolczyki przekroje

Kolejne naturalności;) Kolczyki wykonane z polakierowanych drewnianych przekrojów. Stały się własnością Paulinki;)
Paulinka wybrała je z około 60-ciu innych par kolczyków, które wystawiałam na Targach Sztuki. Niesamowite bo zanim to zrobiła Ja już wiedziałam, które najbardziej ją zachwycą...to zaskakujące jak dobrze się znamy;)

niedziela, 22 sierpnia 2010

Valentia Island

Sobotni poranek rozpoczęłam bardzo wcześnie;) Chwilę po 6-ej jadłam już szybkie śniadanie gdyż celem na zapowiadający się słonecznie dzień miała być Wyspa Skelling Michael, słynąca z żyjących na niej uroczych maskonurów (puffinów). Znaleźliśmy informację iż wszystkie promy na Wyspę odpływają w okolicach 10-ej stąd poranny pośpiech bo musieliśmy przejechać ponad 160km aż do zachodniego wybrzeża hrabstwa Kerry.
Po 10-ej dotarliśmy do Portmagee ale okazało się iż rejsy na Skelling cieszą się ogromnym zainteresowaniem i nie udało nam się dostać ani jednego biletu. Tak miało być;) Od pewnej przemiłej pani dowiedzieliśmy się, że na puffiny o tej porze roku i tak już jest za późno gdyż odlatują na przełomie lipca i sierpnia.
W zamian dostaliśmy się mostem na pobliską Valentia Island, która jest jednym z najbardziej wysuniętych na zachód punktem Europy. Oczarował nas uroczy kamienny kościół w Knights Town, magiczna kafejka z "tajemniczym ogrodem", celtycki cmentarz na zboczu, przepiękna panorama rozciągająca się z najwyższego punktu Wyspy - Fogher (268 m n.p.m). Podążaliśmy wąskimi drogami wśród zieleni pastwisk i wzgórz...czas jakby zatrzymał się w miejscu.
Warto było, a do puffinów wrócimy na okres lęgowy w kwietniu











czwartek, 19 sierpnia 2010

Sznurkowe dla Ady

Kolejne naturalne kolczyki, tym razem sznurkowe, które zachwyciły moją koleżankę Adę. Naturalności ożywia zielony drewniany koralik;)


poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Kolczyki dla Siostrzyczki

Właśnie wróciłam z krótkich wakacji w Polsce;) Moja siostra została obdarowana takimi oto naturalnymi kolczykami. Pistacje wydłubywałam, przewiercałam i lakierowałam sama, a drewniane koraliki kupiłam ostatniej jesieni w Barcelonie;)