środa, 6 października 2010

Anioł, listek, list i marokańskie pachnidełko

Jakiś czas temu, tuż po moim powrocie z wakacji pewna przemiła osóbka zrobiła mi cudowną niespodziankę;) Dotarła do mnie paczka z pięknym listem (och już nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam prawdziwy list;), Aniołem z masy solnej, listkiem i marokańskim pachnidełkiem;)
Niestety Aniołek pomimo starannego spakowania ucierpiał troszkę w drodze ze Szkocji do Irlandii. Przeszedł operację sklejania i zawisł już na ścianie w moim pokoju. Miejsce po pęknięciu jest tylko delikatnie widoczne ale to specjalny Anioł od Ani więc się o nic Kochana nie martw;)


Dziękuję raz jeszcze za Niespodzianki ;)

4 komentarze:

  1. Przepiękny anioł! Z pewnością sprawił Ci wielką przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oleńko, jak ja dawno nie zaglądałam do Ciebie, aż mi wstyd :(
    Mało mam ostatnio czasu, poza tym byliśmy 2 tygodnie w Polsce, choć ta już jak całe wieki temu.. nadrabiam zaległości, ale niestety dlugo to trwa... bardzo się cieszę, że anioł, pomimo uszkodzenia podoba Cię się :)
    Mam nadzieję, że przyniesie Ci dużo szczęścia!
    Olu śliczne kolczyki zrobiłaś - te pierwsze zwłaszcza mi sie podobają :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie... i kochana - Szkocja czeka!! (choć niestety pogoda nie lepsza od Waszej).

    OdpowiedzUsuń
  3. ..ach, ależ ja błędy robię... mam nadzieję, że mimo wszystko jest to czytelne :)
    Przytulam!

    OdpowiedzUsuń