środa, 12 stycznia 2011

Hola, como estás?

Irlandzki listopad i grudzień przezimowałam w delegacji na Gran Canarii zwanej "kontynentem w miniaturze". Wyspa zachwyciła mnie różnorodnością fauny, flory i krajobrazu. Mimo, iż pracowałam każdy wolny dzień poświęcałam na zwiedzanie uroczych, górskich miasteczek, wylegiwałam się na plaży i oglądałam pokazy delfinów w Palmitos Parku. Wieczorami oczywiście pyszne kolacje, długie spacery i imprezy salsowe bo nie byłabym sobą gdybym ich nie znalazła;)
Szlifowałam hiszpański, poznałam mnóstwo cudownych osób i z pewnością kiedyś tam powrócę.





















2 komentarze:

  1. Oleńko jak cudnie! Narobiłaś mi smaka ogromnego!! I jeszcze ta Portugalia - chodzi mi po głowie od około 10 lat i jakoś nie mogę tam dotrzeć.. może w końcu kiedyś się uda :)
    Śliczne zdjcia, emanujące słońcem i wolnością.. Ściskam Cię mocno i pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu pięknie dziękuję i zdecydowanie polecam zarówno Hiszpanię jak i Portugalię. Sama nie potrafiłabym wybrać gdzie podobało mi się bardziej;) Już tęsknię za ciepłem i słońcem;)
    Pozdrawiam gorąco;)

    OdpowiedzUsuń