wtorek, 16 lutego 2010

Myrtleville

W niedzielne popołudnie wybraliśmy się na spacer do malutkiej, nadmorskiej miejscowości położonej niedaleko Crosshaven. Bardzo lubię niewielką plażę w Myrtleville, urocze irlandzkie domki i za każdym razem te same radosne psiaki biegające po okolicy. Po raz pierwszy w tym roku założyłam mój ulubiony wiosenny płaszczyk;) Spacer choć nie był za długi sprawił mi ogromną radość bo wcale, a wcale się go nie spodziewałam. Taka niespodziewajka w środku dnia i jeszcze włosy moje czesane wiatrem, całowane słońcem...







4 komentarze:

  1. Jak tam jest przepięknie, zawsze chciałam odwiedzić Irlandię, patrząc na Twoje fotografie zdaję sobie sprawę, jak bardzo warto. I jeszcze to światło i zieleń, której tak teraz brakuje w Polsce...Byle do wiosny! Piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę takich widoków!

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak klimatycznego posta już od dawna szukałam, natchnęłaś mnie ciepłem i dałaś wiarę, ze ta zima w końcu musi minąć :):):):) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Filoarte, Grabko dziękuję;)Irlandię z pewnością warto odwiedzić choć wydaje mi się,że Polski krajobraz jest bardziej urozmaicony;)

    Mirelko cieszę się bardzo, że tak na Ciebie zadziałał mój post;)zobaczysz niebawem "...zazieleni się, urośnie kilka drzew..."

    Pozdrawiam Was dziewczyny;)

    OdpowiedzUsuń