[…] duch artyzmu kryje się w oryginalności wszystkiego, a nie w przekonującej kopii...
Carroll Jonathan "Duch Artyzmu"
sobota, 1 października 2011
Szkatułka fiołkowa
Jakiś czas temu zakończyłam pracę nad szkatułką dla Lidki, koleżanki z pracy. Lidia przyniosła mi czystą, drewnianą szkatułkę, a moim zadaniem było wykonać ją w technice decoupage o tematyce fiołkowej aby pasowała do fioletowej kuchni.
Przyznam, że bardzo wdzięczne i sympatyczne zadanie, a i efekt bardzo ładny;)
Skrzyneczka piękna, serio serio:) Poza tym podziwiam za crack, bo mnie to dzidostwo za nic w świecie nie chce wyjść. Już doniczkę zmarnowałam, a małe pudełeczko pozostawia wiele do życzenia w tym zakresie. Pozdrawiam ciepło.
Hejka CzekoLady;) Ach dziękuję, dziękuję za uznanie;) Co do mojego cracka to on czasami wychodzi wcale nie tak jak sobie go zaplanuję;) Może po prostu nakładasz zbyt cienką warstwę bo im grubsza tym spękania większe i głębsze;) Jak nakładasz preparat? Ja do tego celu używam takiej mięciutkiej gąbeczki do zmywania naczyń i farba zawsze rozkłada się cienko i równomiernie*) pozdrowionka
bajer, naprawdę, niestety dla mnie to raczej czarna magia.. obawiam się, że jestem zbyt wielkim niecierpliwcem by robić tak misterne cudeńka, ale przyznaje, że coraz bardziej zaczyna mi się to podobać, więc może w długie jesienne wieczory zacznę analizować, czym to się je;-)
Jazz spróbuj spróbuj bo można niesamowite i jedyne w swoim rodzaju przedmioty wyczarowć;)Decoupage jest jak znalazł na długie jesienne i zimowe wieczory;)
Skrzyneczka piękna, serio serio:)
OdpowiedzUsuńPoza tym podziwiam za crack, bo mnie to dzidostwo za nic w świecie nie chce wyjść. Już doniczkę zmarnowałam, a małe pudełeczko pozostawia wiele do życzenia w tym zakresie.
Pozdrawiam ciepło.
Hejka CzekoLady;) Ach dziękuję, dziękuję za uznanie;) Co do mojego cracka to on czasami wychodzi wcale nie tak jak sobie go zaplanuję;) Może po prostu nakładasz zbyt cienką warstwę bo im grubsza tym spękania większe i głębsze;) Jak nakładasz preparat? Ja do tego celu używam takiej mięciutkiej gąbeczki do zmywania naczyń i farba zawsze rozkłada się cienko i równomiernie*)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
bajer, naprawdę, niestety dla mnie to raczej czarna magia.. obawiam się, że jestem zbyt wielkim niecierpliwcem by robić tak misterne cudeńka, ale przyznaje, że coraz bardziej zaczyna mi się to podobać, więc może w długie jesienne wieczory zacznę analizować, czym to się je;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jazz spróbuj spróbuj bo można niesamowite i jedyne w swoim rodzaju przedmioty wyczarowć;)Decoupage jest jak znalazł na długie jesienne i zimowe wieczory;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
aż zapachniało mi fiołkami....te spękania super ci wyszły:):) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń