niedziela, 18 października 2009

Pistacjowa branzoleta

Całkiem niedawno zamieściłam urodzinowego posta dla Żabki. Jednym z prezentów dla niej były wykonane przeze mnie kolczyki pistacjowe. Żabka od jakiegoś czasu cieszy się już całym prezentem dlatego jego druga część przestała być tajemnicą. W komplecie do kolczyków powstała naturalna branzoleta. Przewiercone skorupki pistacji i guziczki kokosowe ponawlekałam na sznureczek.


8 komentarzy:

  1. Natura w każdym calu!!! Piękna :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. eko biżuteria :D może powinnaś to opatentować ;) bardzo fajny pomysł

    P.S. uwielbiam pistacje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam po wyróżnienie:
    http://cat-booking.blogspot.com
    Taaak... Pistacje to jest to... Tylko widać, że tej bransoletki ktoś już używał. No proszę jaki głodny był i wyjadł środek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super prezent :) Na zdjęciu wyglądają jak muszelki.
    Zapraszam na wymianę bożonarodzeniową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczna... zapraszam tez do mnie ')

    OdpowiedzUsuń
  7. Maj, Nasso dziękuję;)

    Agatko uwielbiam naturalności i w sumie pomyślę nad tym patentem;)

    Anelio zanim powstała bransoletka musiałam powyjmować wszystkie jadalne części pistacji tak aby nie uszkodzić skorupek;)Ta czynność nie należy do najłatwiejszych ale jest za to Mniami;)

    Fioletowe poddasze prezent się bardzo, bardzo, bardzo spodobał;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkatułko! Przepraszam, że zwracam się w taki sposób - chociaż szkatułka kryje w sobie wiele pozytywnych skojarzeń!
    Nie pisałam wcześniej - jednak bardzo serdecznie zapraszam Cię po wyróżnienie!
    Pozdrawiam ciepło!

    ps. prezent bardzo oryginalny - ja osobiście uwielbiam takie :)

    OdpowiedzUsuń